W dniach od 3 do 5 listopada (czwartek-sobota) bieżącego roku uczestniczyliśmy w wyciecze do Warszawy, aby poznać historię i zabytki naszej pięknej stolicy. W tym zdarzeniu wzięli udział uczniowie mojej klasy – 5a oraz innych klas wraz z opiekunami.
Trzeciego listopada zebraliśmy się przy placu Serkowskiego i wyruszyliśmy w miłą pięciogodzinną podróż. Pewnie wszyscy myślą, że po dojechaniu do Warszawy, od razu skierowaliśmy swe kroki do hotelu. Ale tak nie było. Najpierw dotarliśmy na Stadion Narodowy. Następnie zwiedziliśmy muzeum Powstania Warszawskiego. Tam podzieliliśmy się na dwie grupy, z których jedna miała audioprzewodniki ze słuchawkami, a druga nie. Później wyruszyliśmy na rynek, gdzie zjedliśmy obiadokolację. Zwiedziliśmy to miejsce, Starówkę i pojechaliśmy do hotelu. O dziwo, najlepszą atrakcją w hotelu, szczególnie dla chłopaków, była starej generacji winda, nie zaś nowoczesna.
Drugiego dnia o 8:15 zjedliśmy śniadanie i pojechaliśmy do Zamku Królewskiego. Później zwiedzaliśmy tak zwane „Łazienki”. Nie chodzi tu o zwykłe łazienki, lecz o przepiękny park. Po pół godzinie wróciliśmy do autokaru i wyruszyliśmy na Grób Nieznanego Żołnierza. Przy nim stoi dwóch żołnierzy, którzy starają się nie ruszać i zmieniają się z innymi co godzinę.
Pałac Prezydencki oglądaliśmy z zewnątrz. Jest naprawdę okazały. Zanim na koniec wyruszyliśmy na upragnioną obiadokolację do restauracji „Kmicic”, zajrzeliśmy do Centrum Nauki „Kopernik”, gdzie przez dwie godziny wykonywaliśmy różne doświadczenia. Okazały się ciekawe nawet dla dziewczyn, ale chłopcy czuli się tam jak w raju. Było to kolejne miejsce, które będąc w Warszawie, trzeba koniecznie odwiedzić.
Po tych emocjach zjedliśmy posiłek, a następnie poszliśmy do Pałacu Kultury. Kto chciał, mógł wyjechać na 30 piętro, więc ja też wsiadłam do winy i zrobiłam ciekawe zdjęcia Warszawy spowitej nocą… Potem wróciliśmy do hotelu, spakowaliśmy się i poszliśmy spać.
Trzeciego dnia, tak jak drugiego, zjedliśmy śniadanie i wyruszyliśmy w podróż. Najpierw znaleźliśmy się w Wilanowie, gdzie zwiedziliśmy Pałac Królewski. Potem byliśmy na Cmentarzu Powązkowskim i widzieliśmy tam groby zmarłych w katastrofie pod Smoleńskiem. Następnie wyjechaliśmy do Krakowa.
Moim zdaniem wycieczka była bardzo udana i dużo się dowiedziałam o naszej stolicy. Chciałabym ją zobaczyć jeszcze raz, ale wiosną, kiedy wszystko kwitnie, jest ciepło i długo jasno.